Adam Adamson rozpoczął pracę z polską młodzieżą w biathlonie [wideo]

Adam Adamson został nowym trenerem Kadry Młodzieżowej Polskiego Związku Biathlonu. Szwed poprowadzi zawodników i zawodniczki razem z Robertem Szczepaniakiem. Umowa ze szkoleniowcem została podpisana w siedzibie PZBiath. Teraz kadra przebywa na zgrupowaniu w Zieleńcu. Poniżej prezentujemy pierwszą rozmowę z nowym szkoleniowcem.
Mateusz Król:
Nowa twarz – Adam Adamson. Można by pomyśleć, że nasza rozmowa powinna odbywać się po angielsku albo szwedzku. U mnie z tym byłoby nieco trudniej. A tu dzwoni trener i… mówi po polsku! Jak to możliwe?
Adam Adamson:
Mam polskie korzenie, a do tego żonę z Polski. Myślę, że moja mama bardzo się postarała, żeby zachować u mnie podstawy języka i pewne rodzinne tradycje. Żona też mocno motywuje mnie, by rozmawiać po polsku. Dla mnie to coś niesamowitego – być częścią programu rozwojowego właśnie w Polsce.
Mateusz Król:
Domyślam się, że korzenie miały znaczenie przy podejmowaniu decyzji, ale chyba nie były kluczowe. Co naprawdę przyciągnęło Pana do pracy w Polsce?
Adam Adamson:
Oczywiście, aspekt kulturowy był ważny, ale najważniejsza była wizja, która mi została przedstawiona – potrzeba zmiany i świeżego spojrzenia na rozwój młodzieży oraz całego systemu szkolenia. To znacznie szerszy projekt niż tylko praca z kadrą. To właśnie mnie przyciągnęło. Lubię takie wyzwania i chciałem podzielić się swoim doświadczeniem. Przeprowadzałem podobne działania strategiczne w wielu krajach – myślę, że z dobrymi efektami. Daje mi ogromną satysfakcję praca nad długofalowymi celami, a nie tylko walka o sekundy na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich.
Mateusz Król:
Co wcześniej wiedział Pan o polskiej młodzieży biathlonowej? Mówiło się o niej jako utalentowanej, czy raczej przeciętnej? Jak to wyglądało z perspektywy Szwecji?
Adam Adamson:
Od początku mojej pracy z młodzieżą w różnych krajach zauważałem obecność Polski. To mnie intrygowało. Szczególnie występy w sztafetach na mistrzostwach juniorów – one pokazywały, że jest potencjał, jest siła drużyny i przede wszystkim – są chęci. Ujęło mnie też to, z jakim entuzjazmem w Polsce podchodzi się do biathlonu. Nawet jako rywal trenera Roberta Szczepaniaka miałem okazję często z nim rozmawiać, wymieniać doświadczenia, gratulować – zarówno zwycięstw, jak i porażek. Tego rodzaju serdeczności czasem brakowało mi w krajach północnych. Ciepła, otwartości. Myślę, że zaangażowanie zawodników i Polskiego Związku Biathlonu, który odważył się na poważne, strategiczne decyzje, również wpłynęły na moją pozytywną decyzję.
Mateusz Król:
Czym zajmował się Pan wcześniej? Z kim i gdzie Pan pracował?
Adam Adamson:
Pracowałem z różnymi reprezentacjami. Miałem projekt w Szwecji – w Centralnym Ośrodku Sportów Zimowych. Współpracowałem tam z kadrą narodową, jednocześnie kończąc studia podyplomowe w Östersund. Później pracowałem w Finlandii – z młodzieżą i kadrą IBU. Następnie zostałem konsultantem i współpracowałem indywidualnie z zawodnikami z różnych krajów – głównie zdalnie, z Östersund. To z kolei połączyło mnie z Estonią, gdzie objąłem funkcję głównego trenera ds. rozwoju. Budowaliśmy tam od podstaw nowy system, bardzo podobny do tego, który właśnie zaczyna się kształtować w Polsce. I tak to się potoczyło.
Mateusz Król:
Krótkie pytanie – proszę odpowiedzieć tylko "tak" lub "nie". Czy Polska może w przyszłości odnosić takie sukcesy w biathlonie jak Szwecja?
Adam Adamson:
Ależ oczywiście.
W czwartek na stronie Polskiego Związku Biathlonu rozmowa z Robertem Szczepaniakiem i relacja z wizyty Kadry Młodzieżowej na zawodach Biathlon dla Każdego w Kudowie Zdroju.