Agnieszka Cyl o przygotowaniach do zimy: „Szczyt formy ma przyjść na igrzyska” [wideo]

Sezon olimpijski w biathlonie już tuż-tuż! W rozmowie z Agnieszką Cyl, dyrektor sportową PZBiath, dowiadujemy się, że polscy zawodnicy i zawodniczki są gotowi do startu w Pucharze Świata, a trenerzy stawiają na rozwój i szczyt formy dopiero podczas igrzysk w Mediolanie i Cortinie. Młodzież udowadnia swoją wartość w rywalizacji z seniorami, a kadra pozostaje zrównoważona i przygotowana na każdy scenariusz.
Mateusz Król, rzecznik prasowy PZBiath: Sezon olimpijski startuje już za chwilę. Czy w polskim biathlonie czuć zbliżające się emocje?
Agnieszka Cyl, dyrektor sportowa PZBiath: Tak, te emocje są już wyczuwalne od roku, a im bliżej sezonu, tym jesteśmy bardziej skupieni i gotowi.
Król: Igrzyska to nie tylko emocje, ale też sprawdzian czterech lat pracy. Czy widać efekty tego okresu?
Cyl: Myślę, że tak. Obiektywnie patrząc, nasi zawodnicy są w lepszej dyspozycji niż cztery lata temu. Cieszy mnie też, że to młoda grupa i coraz więcej młodych zawodników zbliża się do czołówki.
Król: A jak wygląda gotowość kadry kobiet przed Pucharem Świata? Czy forma będzie rosła w trakcie sezonu?
Cyl: Zdecydowanie są gotowe do rozpoczęcia sezonu. Jednak szczyt formy ma przypaść dopiero na igrzyska olimpijskie. Początek sezonu powinien być pozytywny, ale najważniejszy jest rozwój w kolejnych tygodniach. Treningi nie były ukierunkowane pod pierwszy start – zawodnicy byli utrzymywani w dobrej, mocnej dyspozycji, by forma narastała stopniowo.
Król: A kadra mężczyzn, po zmianie trenera?
Cyl: Panowie również się rozwinęli. Podobnie jak u kobiet, trener nie przygotowywał ich pod starty w Geilo. Teraz będzie stopniowo budował formę startową, utrzymując ich w mocnej dyspozycji, ale nie szczytowej formie.
Król: Ogłosiliście składy na Puchar Świata. Jak przebiegał proces wyboru zawodników?
Cyl: Trenerzy brali pod uwagę cały okres przygotowań, nie tylko ostatnie starty. Chodziło o wybranie najbardziej perspektywicznych zawodników, którzy pracowali solidnie przez cały sezon. Jeden słabszy start nie przekreśla formy. Kadra jest wyrównana – pięciu mężczyzn i pięć kobiet – co pozwala na rotacje w razie chorób czy gorszej dyspozycji. Trenerzy najlepiej wiedzą, w jakim momencie przygotowań jest każdy zawodnik i jak modyfikować plan treningowy, aby osiągnął optymalną formę startową.
Król: To, że ktoś zaczyna w Pucharze IBU, nie przekreśla szans na Puchar Świata?
Cyl: Absolutnie nie. Każdy zawodnik – zarówno w Pucharze Świata, jak i IBU – ma szansę zakwalifikować się na igrzyska. Liczą się trzy najlepsze starty, a jeśli ktoś z IBU będzie w świetnej dyspozycji, a zawodnik w PŚ nieco odstaje, trenerzy dokonają zmian.
Król: Kiedy poznamy ostateczny skład na igrzyska?
Cyl: Ostatecznie po 18 stycznia, ale pierwsze wnioski będą możliwe już przed Bożym Narodzeniem.
Król: Jakie oczekiwania mamy wobec reprezentacji we Włoszech?
Cyl: Chciałabym, aby każdy zawodnik osiągnął swój najlepszy możliwy wynik – taki, jaki prezentował na mistrzostwach świata. Liczy się powtarzalność, pewność i stabilność w każdym starcie.
Król: A młodzież? Jakie mają cele i czego możemy się po nich spodziewać?
Cyl: Podobnie jak w kadrze seniorów, stawiamy na rozwój młodych zawodników. W grupach młodzieżowych i w kadrze męskiej treningi są tak zaplanowane, by progres był widoczny i konsekwentny. Już teraz widać, że dwoje zawodników w grupie młodzieżowej jest wybitnych i powinni pokazywać dobre wyniki. Kolejni juniorzy i juniorki są tuż za liderami i prezentują wysoki poziom. Pierwsze Puchary IBU juniorów pokażą, jak wygląda ich dyspozycja w rywalizacji. Dotychczasowe starty wśród seniorów w Idre wypadły dobrze – młodzież poradziła sobie bez presji.



