Anna Nędza-Kubiniec: "Igrzyska są celem, ale skupiam się na pracy"

Anna Nędza-Kubiniec w zeszłym sezonie zadebiutowała w Pucharze Świata, a teraz trenuje w grupie pod okiem Tobiasa Torgersena. Reprezentantka Polski przygotowuje się do nowego sezonu biathlonowego z myślą o igrzyskach olimpijskich w Mediolanie i Cortinie. W rozmowie zdradza kulisy treningów, trudności na rowerze i to, co pozwala jej odpocząć.
Mateusz Król: Jak wygląda początek twoich przygotowań? Trochę inaczej niż u reszty dziewczyn – byłaś w innych miejscach, jeszcze nie za granicą. Jak się czujesz?
Anna Nędza-Kubiniec: Przygotowania rozpoczęły się bardzo dobrze, bez problemów. Jesteśmy dopiero po pierwszym miesiącu, więc trudno powiedzieć coś więcej, ale jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Mam nadzieję, że tak zostanie.
Mateusz Król: Jak się czujesz w tej grupie? Wracasz po przerwie do trenera Tobiasa. Jakie są twoje wrażenia?
Anna Nędza-Kubiniec: Cieszę się, że mogłam wrócić do tej grupy. Dziewczyny to absolutna czołówka w Polsce, więc to dla mnie szansa na rozwój. A trener Tobias? Bez zmian – duży autorytet. Cieszę się, że znowu z nim pracuję.
Mateusz Król: Macie różne formy treningu – nartorolki, strzelanie, rower. Który z nich lubisz najmniej?
Anna Nędza-Kubiniec: Rower. Zdecydowanie. Po prostu go nie znoszę, ale trzeba go robić, więc robię.
Mateusz Król: Liczysz przejechane kilometry?
Anna Nędza-Kubiniec: Nie. Nie przykładam do tego większej wagi.
Mateusz Król: A jeśli chodzi o strzelanie – masz teraz jakieś szczególne zadania?
Anna Nędza-Kubiniec: Skupiam się na detalach. Każdy trening to praca nad czymś innym, co wpływa na końcowy wynik. Staram się analizować każdy element.
Cała rozmowa poniżej: