Dobry występ Szczurka, kłopoty Guzika

Opublikowano
7
-
01
-
2018
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Szwedzcy biathloniści wygrali w biegu sztafetowym w Oberhofie. Polacy zostali sklasyfikowani na 23. miejscu. Zawody odbywały się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.Podczas dzisiejszej rywalizacji zawodnicy musieli zmagać się z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi. Mgła spowiła strzelnicę w Oberhofie, przez co biathloniści mieli olbrzymie problemy z celnymi strzelaniem. Część ekspertów jest wręcz zdania, że zawody powinny zostać odwołane. Trenerzy próbowali wpłynąć na dyrektora Pucharu Świata Boruta Nunara, ale ten pozostawał nieugięty i nie przerwał biegu.Początkowo w tych trudnych okolicznościach prezentowali się reprezentanci Belgii. Na pierwszej zmianie najlepiej zaprezentował się bowiem Michael Roesch, który spudłował raz. Korku dotrzymywał mu Aleksiej Wołkow z Rosji, który również dobierał jeden pocisk. Za nimi plasowali się reprezentanci Norwegii, Szwecji i Austrii. Łukasz Szczurek zaliczył dwa pudła i skończył swoją zmianę na 14. miejscu. Polak bardzo dobrze spisał się przede wszystkim na trasie uzyskując dziewiąty czas biegu.Na drugiej zmianie zawodnicy musieli zmierzyć się z jeszcze trudniejszymi warunkami atmosferycznymi. Gęsta mgła spowiła strzelnicę, widoczność była bardzo ograniczona. W tych loteryjnych warunkach poradził sobie tylko Florent Claude z Belgii, który uzyskał ponad minutę przewagi na resztą stawki. Ta pudłowała, strzelając do tarcz, których nie było widać. Oprócz Belgów, tylko Szwedzi, Estończycy i Litwini nie musieli biegać karnych rund. Grzegorz Guzik zaliczył dwa dodatkowe okrążenia i wybiegł na trasę na 24. miejscu.Po kolejnej próbie strzeleckiej nadal prowadzili Belgowie. Claude dobierał tylko raz i wciąż wyprzedzał rywali o ponad 30 sekund. Na kolejnych miejscach plasowali się Włosi, Szwedzi i Norwegowie, którzy starali się gonić Belga. Guzik zaś znów musiał przebiec rundy karne - tym razem aż cztery - i pozostał na 24. pozycji. Polak miał problemy ze sprzętem, biegł przez moment na jednej narcie, co przyspieszyło zdublowanie. Mateusz Janik i Tomas Jakieła nie pojawili się na trasie.Trzecia zmiana to popis Włochów, którzy wyraźnie odskoczyli od rywali. Dominik Windisch był bezbłędny i wyprzedał Sebastiana Samuelssona ze Szwecji i Larsa Helge Birkelanda z Norwegii, którzy tracili około minuty. Na czwarte miejsce spadli Belgowie, a piąte zajmowali Rosjanie.Na ostatniej zmianie Thierry Chenal starał się utrzymać Włochów na pierwszej pozycji. Gonili go Fredrik Lindstroem i Tarjei Boe. Pierwsze strzelanie było w wykonaniu Włocha bezbłędne, ale Szwed też nie popełnił błędu i odrobił ponad pół minuty do lidera. O losach dzisiejszej rywalizacji przesądziłą stójka. Szwed pomylił się tylko raz, a Włoch musiał biegać karną rundę i spadł na drugie miejsce. Boe dobierał dwa razy i utrzymał trzecią lokatę.Na mecie Szwedzi wyprzedzili Włochów o minutę i dziesięć sekund, zaś Norwegowiw stracili do zwycięzców ponad dwie minuty. Polacy zostali pierwotnie sklasyfikowani na 24. miejscu, ale po dyskwalifikacji sztafety rumuńskiej zostali przesunięci o jedną lokatę w górę.Jest to pierwsze zwycięstwo reprezentantów Szwecji od lutego 2009 roku, gdy w składzie znajdowali się jeszcze Bjoern Ferry i Carl Johan Bergman. Dzisiejszy zwycięski skład to Martin Ponsiluoma, Jesper Nelin, Sebastian Samuelsson oraz Fredrik Lindstroem.

No items found.