"Dobrze tak zakończyć rok"

Opublikowano
17
-
12
-
2022
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Sześciu pucharowych startów potrzebowała Kamila Żuk do tego by wywalczyć pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej. W biegu pościgowym w Le Grand Bornand zajęła 33. miejsce. - Dobrze tak zakończyć rok, mam nadzieję, że ta stabilna forma strzelecka będzie towarzyszyć mi również w styczniu – powiedziała Polka.

Zawodniczka z Sokołowska we wcześniejszych startach w Kontiolahti i Hochfilzen miała problem z połączeniem dobrego biegu z celnym strzelaniem. Przełamanie przyszło w Le Grand Bornand.

- Czy czuję ulgę? Nie podchodziłam do tego w ten sposób. Chciałam być zadowolona ze swoich startów i powiedzmy, że przy tych dwóch biegach we Francji mogę postawić plus. Cieszę się, że na strzelnicy w końcu udało mi się opanować nerwy i pokazać to, co robię na treningach. Dobrze tak zakończyć rok, mam nadzieję, że ta stabilna forma strzelecka będzie towarzyszyć mi również w styczniu – powiedziała Żuk.

Polka spudłowała tylko dwukrotnie. Karne rundy biegała po pierwszym i trzecim strzelaniu. Do mety dotarła na 33. pozycji. Biegowo Żuk również uplasowała się w połowie stawki. Zawody rozgrywane były w trudnych warunkach, eksperci zwracali uwagę na duże różnice w tym jak zachowywały się narty poszczególnych producentów.

- Narty Solomona troszeczkę lepiej radziły sobie w tych warunkach, ale nie czułam przewagi z tego tytułu. Były miejsca na trasie, które przypominały lodowisko i tam żadne narty nie dawały rady. Była nawet jedna zawodniczka, która biegła „pchaniem”. Mi też przeszło to przez myśl, ale jednak skupiłam się na technice łyżwowej. Byłam skoncentrowana i próbowałam się mimo wszystko dobrze bawić podczas tego startu. Przyznam się, że choć bieg był bardzo wymagający dla moich mięśni to do mety dobiegłam z uśmiechem na twarzy. Każdy start czegoś uczy, ten nauczył mnie woli walki. Wygrałam ze sobą – skomentowała Żuk.

Reprezentacja Polski od razu po zawodach spakowała się i wyruszyła w kilkunastogodzinną podróż do kraju.

- Najbliższe dni to będzie pełna regeneracja, a po świętach wchodzimy już w normalny tryb treningowy i szykujemy się do styczniowych PŚ – zakończyła Żuk.uk: 

No items found.