Kolejny dobry występ Skorusy

Opublikowano
15
-
01
-
2023
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Były czterokrotny mistrz świata juniorów Vebjoern Soerum wygrał sprint rozgrywany podczas zawodów Pucharu IBU w Pokljuce. Wojciech Skorusa uplasował się na 23. pozycji.

Soerum jako junior był jednym z najlepszych biathlonistów w swoim roczniku. Jego rówieśnicy z powodzeniem startują jednak w zawodach Pucharu Świata, on z racji na silną konkurencję w ramach własnej reprezentacji z rzadka dostaje szanse startu w zawodach Pucharu IBU. Na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów uzbierał ledwie sześć występów, tej zimy też głównie pauzował. Zawody w Pokljuce są jego pierwszymi w sezonie. W biegu indywidualnym oraz w pierwszym sprincie był trzeci, w niedzielę wdrapał się dwa stopnie wyżej. To jego druga wygrana w zawodach Pucharu IBU w karierze, poprzednio wygrał supersprint w Obertilliach - było to już trzy lata temu.

Dzisiaj Soerum wygrał pomimo jednej karnej rundy. Nad bezbłędnym Aleksandrem Andersenem uzyskał siedem sekund przewagi. Sindre Jorde, który wygrał dwa poprzednie starty w Pokljuce tym razem musiał zadowolić się czwartą lokatą. To efekt aż dwóch karnych rund. Poza dwoma swoimi rodakami przegrał jeszcze z Lukasem Fratzscherem z Niemiec, który jako jedyny od początku sezonu jest w stanie jakkolwiek przeciwstawić się norweskim zawodnikom.

Kolejny dobry występ zaliczył Wojciech Skorusa. Polak z nieco ponad dwoma minutami straty zameldował się na mecie z 23. czasem. Lokata mogła być jeszcze wyższa gdyby nie jedna karna runda po strzelaniu w postawie stojąc. W klasyfikacji generalnej Pucharu IBU Skorusa z dorobkiem 88 punktów zajmuje 41. miejsce. Prowadzi  wciąz Endre Stroemsheim, który jednak po nowym roku nie spisuje się już tak dobrze jak w grudniu. Dzisiaj spudłował aż sześciokrotnie i sklasyfikowany został tuż za Skorusą na 24. pozycji.

Pozostali reprezentanci Polski szanse na dobry występ zaprzepaścili na strzelnicy. Konrad Badacz po kilku występach ze stuprocentową skutecznością, tym razem spudłował trzykrotnie i zajął 50. miejsce. Tomasz Jakieła i Kacper Guńka zaliczyli aż cztery karne rundy, co dało im odpowiednio 73. i 79. miejsce.

WYNIKI

No items found.