Nieudany występ męskiej sztafety

Opublikowano
23
-
01
-
2022
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Norwegia w składzie Sturla Laegried, Tarjei Boe, Johannes Boe, Vetle Christiansen wygrała w Anterselwie bieg sztafetowy 4x7,5km zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata. Polacy sklasyfikowani zostali na ostatniej pozycji.

Podczas gdy inne drużyny z czołówki niedzielny bieg sztafetowy potraktowały jako pole do eksperymentów, Norwegia wystawiła możliwie najsilniejszy skład. Ta sama czwórka w lutym ubiegłego roku zdobyła mistrzostwo świata w Pokljuce, dziś w Anterselwie ponownie nie miała sobie równych. Po pierwszej zmianie na czele znajdowała się co prawda Francja – Fabien Claude wyprzedził Sturlę Laegreida o osiem sekund – ale od występu starszego z braci Boe rozpoczęła się dominacja Norwegów. Na mecie Christiansen zameldował się dwie minuty przed kolejną drużyną. On i jego koledzy spudłowali w sumie tylko czterokrotnie, co obok Niemców było najlepszym wynikiem w stawce.

Daleko za plecami Norwegów toczyła się walka o drugie miejsce. Długo wydawało się, że przypadnie ono osłabionym brakiem Jacquelina i Fillon Maillet Francuzom. Na ostatnie okrążenie jako drugi ruszał bowiem Eric Perrot. Junior z Francji nie dał rady lepiej dysponowanym biegowo rywalom i do mety dotarł jako czwarty. Najpierw wyprzedził go Lukas Fratzscher, a następnie Eduard Łatypow. Z tej dwójki mocniejszy okazał się Rosjanin, który linię mety przeciął siedem sekund przed Niemcami. Fratzscher nie krył jednak zadowolenia na finiszu, bo drużyny w składzie z Romanem Reesem, Philippem Hornem i Davidem Zobelem mało kto obstawiał na podium.

Mimo karnej rundy wysokie piąte miejsce zajęli Kanadyjczycy. Z kolei zawiedli wysoko notowani Białorusini, wśród których kosztowny upadek zaliczył Dmitrij Lazouski (wypadł z trasy na tym samym zakręcie, co dzień wcześniej Lucie Charvatova w biegu masowym kobiet). Anton Smolski przyprowadził sztafetę białoruską na dwunastym miejscu. Najsłabszy występ od sześciu lat zaliczyli Szwedzi, którzy w mocno rezerwowym składzie zajęli siedemnastą lokatę.

Polacy nie ukończyli rywalizacji i zostali sklasyfikowani na ostatniej 24. pozycji. Początek biegu nie zapowiadał takiego scenariusza. Andrzej Nędza-Kubiniec po bezbłędnym strzelaniu w postawie leżąc był siódmy. Nasz reprezentant dobrą skuteczność zaprezentował również w stójce, po której ruszał na trasę jako jedenasty. Spore straty w biegu na ostatnim okrążeniu sprawiły, że z Grzegorzem Guzikiem zmieniał się na siedemnastej pozycji.

Jedyny polski biathlonista, który wywalczył kwalifikację do startu na igrzyskach pokazał dwie twarze. W postawie leżąc pudłował i musiał biegać dwie karne rundy, w stójce strzelał szybko i celnie. Na końcowy efekt rzutowało jednak to pierwsze oblicze. Łukasz Szczurek ruszał na trasę z 23. miejsca, które utrzymywał do swojego drugiego strzelania. Spudłował wtedy dwukrotnie i dał się wyprzedzić Matejowi Balodze ze Słowacji. Szans na odwet nie było, bo w międzyczasie prowadzący Norwegowie zdublowali polską ekipę i zakończyli jej udział w niedzielnej rywalizacji.

WYNIKI

No items found.