Ostatnie indywidualne medale OOM rozdane
Żaden z wcześniejszych triumfatorów sprintów i pościgów nie był w stanie powtórzyć sukcesu w biegu indywidualnym. Mistrzami Polski juniorów zostali Przemysław Pancerz i Magda Piczura, a najlepsi wśród juniorów młodszych byli Marcin Zawół i Patrycja Stanek.
Po dniu przerwy w Kościelisku wznowiono rywalizację w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Ostatnią indywidualną konkurencją imprezy były biegi długie. Przemysław Pancerz po dwóch czwartych miejscach w sprincie i biegu pościgowym, tym razem zdołał stanąc na podium, a na dodatek na jego najwyższym stopniu. Biegowo minimalnie lepszy był Michał Neumann, ale zawodnik AZS AWF Katowice pudłował sześciokrotnie, podczas gdy jego rywal z akadamickiego klubu z Wrocławia nie trafił do celu tylko cztery razy. Obu rozdzielił Wojciech Filip, natomiast Wojciech Skorusa, który do tej pory dominował, musiał zadowolić się czwartą lokatą.
Również Joanna Jakieła znalazła pogromczynie i po dwóch złotych medalach wywalczyła tylko brąz. Bieg na dystansie 12,5km wygrała Magda Piczura, która zaimponowała skutecznością strzelecką. Z dwudziestu strzałów poza cel posłała tylko jeden i to w znacznym stopniu przyczyniło się do tego, że na mecie uzyskała czas lepszy od Natalii Tomaszewskiej o jedenaście sekund. Zawodniczka AZS AWF Katowice pobiegła najszybciej, ale zarobiła trzy minuty kary. Po raz trzeci tuż poza podium uplasowała się Karolina Janko z UKS Statima Biathlon Team Chorzów.
W rywalizacji juniorów młodszych w "odwieczny" pojedynek pomiędzy Marcinem Zawołem a Janem Guńką wmieszał się Kacper Rutkowski. Zrobił to na tyle udanie, że sięgnął po tytuł wicemistrzowski. Wygrał Zawół, a Guńka do dwóch złotych krążków dołożył brąz. Trzeciego zwycięstwa nie udało się skompletować również Darii Gembickiej z UKS Lider Katowice, która po aż siedmiu pudłach zajęła trzecie miejsce w biegu długim juniorek młodszych. Przed nią uplasowały się Amelia Jęczmieniak z UKN Melafir Czarny Bór oraz przede wszystkim Patrycja Stanek. Biathlonistka BKS WP Kościelisko w końcu połączyła świetny bieg z niezłym strzelaniem (trzy minuty kary), co zaowocowało pierwszym tytułem mistrzyni Polski w karierze.
.jpeg)
