Pierwszy raz z Żuk, ostatni z Nowakowską

W sobotę w Oslo rozegrany zostanie ostatni w tym sezonie bieg sztafetowy kobiet. Trener Torgersen zdecydował się wystawić do składu Kamilę Żuk, dla której będzie to sztafetowy debiut w Pucharze Świata. Dla Weroniki Nowakowskiej, która zapowiedziała koniec kariery, będzie to ostatni występ.W do tej pory rozgrywanych sztafetach Polki zajmowały czternaste, ósme, piąte i siódme miejsce. Ten ostatni występ, podczas igrzysk, nie był jednak zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata, w której podopieczne Torgersena zajmują dziesiątą lokatę przegrywając o zaledwie punkt ze Szwajcarią. To właśnie zespół sióstr Gasparin, Leny Haecki i Irene Cadurisch będzie najważniejszym punktem odniesienia dla naszych biathlonistek, które oprócz poprawienia lokaty w klasyfikacji sztafet walczą przede wszystkim o wyprzedzenie Szwajcarek w Pucharze Narodów. Dziesiąte miejsce, które Polki straciły na ich rzecz po sprincie umożliwia bowiem wystawianie aż pięc zawodniczek w sprintach oraz biegach indywidualnych w przyszłorocznym sezonie.We wszystkich tegorocznych startach Polki występowały w składzie z Krystyną Guzik. Niestety po igrzyskach dopadł ją wirus, który uniemożliwił jej starty zarówno w Kontiolahti, jak i w Oslo. Trener Torgersen zdecydował, że oprócz trójki Hojnisz-Nowakowska-Gwizdoń w sztafecie wystartuje Kamila Żuk, która w czwartek wywalczyłą pierwsze pucharowe punkty. Mistrzyni świata juniorek wystartuje na trzeciej zmianie. Wcześniej na trasie zaprezentują się Hojnisz i Nowakowska, a Gwizdoń nietypowo jak na siebie zakończy sobotni występ.Początek biegu o godzinie 12:30. Oprócz Polek na starcie staną jeszcze 22 sztafety.LISTA STARTOWA