Polacy bez punktów na początek rywalizacji w Kontiolahti

Opublikowano
8
-
03
-
2018
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Wielki nieobecny igrzysk w Pjongczang wygrywa bieg sprinterski mężczyzn w Kontiolahti. Anton Szypulin, bo o nim mowa, wykorzystał fakt, że Martin Fourcade nie wystartował z powodu choroby, a Johannes Thingnes Boe pudłował na strzelnicy i zajął tylko czwarte miejsce. Najlepszy z Polaków, Andrzej Nędza-Kubiniec, zajął 81. miejsce.Możemy tylko gdybać jak wyglądałyby rozstrzygnięcia medalowe w Pjongczang gdyby na starcie obecny był Anton Szypulin. Rosjanin przygotował bardzo dobrą formę, która jak się okazało wystarczyła do zwycięstwa w sprincie w Kontiolahti. Kluczem okazało się celne, a przede wszystkim bardzo szybkie strzelanie. Tym elementem udało mu się pokonać również bezbłędnego, a nieco szybszego na trasie Andrejsa Rastorgujevsa. Łotysz tradycyjnie jest bardzo silny w końcówce sezonu i należy podejrzewać, że będzie groźny również w kolejnych startach. Dzisiaj stracił do Szypulina tylko pięć sekund.Na trzecim miejscu uplasował się Quentin Fillon Malliet i jest to swego rodzaju niespodzianka. Francuz startował na igrzyskach fatalnie i nie załapał się nawet do składu sztafety. Dzisiaj znów jednak przypominał samego siebie z początku sezonu. Bezbłędne strzelanie, które było ostatnio jego piętą achillesową, pozwoliło mu zająć trzecie miejsce. Dla niego to trzecie podium w sezonie - poprzednia dwa zanotował na inaugurację w Ostersund.Bieg awizowany był jako kolejna odsłona pojedynku Martina Fourcade'a z Johannesem Boe. Lider Pucharu Świata nie stawił się na starcie, przyczyny nie są do końca jasne - francuska telewizja informowała o chorobie. Nie wiadomo jednak na ile jest ona poważna oraz czy może uniemożliwić mu start w kolejnych konkurencjach w Kontiolahti. Jego nieobecności nie wykorzystał Boe, który żeby wyjść na prowadzenie musiał być pierwszy lub drugi. Norweg spudłował dwukrotnie w stójce i finiszował dopiero z czwartym czasem.Sporo emocji wzbudził powrót Ole Einara Bjoerndalena. "Król biathlonu" strzelał jak za najlepszych czasów i po swojej drugiej bezbłędnej wizycie na strzelnicy wybiegał na piątej pozycji. 44-latek nie dał jednak rady utrzymać miejsca w czołowej dziesiątce i ostatecznie zajął 12. lokatę, co i tak jest jego najlepszym występem w sezonie. Bjoerndalen zapewnił sobie również start w niedzielnym biegu masowym.Naszym reprezentantom w osiągnięciu dobrych miejsc przeszkodziło niecelne strzelanie. Andrzej Nędza-Kubiniec spudłował trzykrotnie i zajął 81. miejsce. Grzegorz Guzik zaliczył w sumie 600m dodatkowego biegu i sklasyfikowany został na 89. pozycji. Marcin Szwajnos również cztery razy nie trafił do celu. Nasz junior w swoim debiucie wyprzedził trzech biathlonistów. Pośród stu zawodników, którzy ukończyli bieg uplasował się na 97. pozycji.WYNIKI

No items found.