Polki bez punktów, ale z awansem do biegu pościgowego

Daria Domraczewa wygrała bieg sprinterski na dystansie 7,5km rozgrywany w Tjumeni i zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata. Drugie miejsce zajęła Kaisa Makarainen, co przy dopiero dwunastym miejscu Anastazji Kuźminy sprawia, że walka o kryształową kulę pozostaje wciąż nierozstrzygnięta. Polki nie zdołały wywalczyć punktów, ale w komplecie awansowały do biegu pościgowego.Rzadko się zdarza by strzelająca bezbłędnie Kaisa Makarainen nie wygrywała zawodów. Finka przegrała o sekundę i dwie dziesiąte z Darią Domraczewą. Obie zawodniczki notowały bardzo podobne czasy. Po pierwszym strzelaniu górą była Makarainen, po drugim o cztery sekundy lepsza była Białorusinka. Sześćset metrów przed metą wydawało się, że role ponownie sie odwrócą. Różnica między rywalkami zmalazła do zaledwie dwóch dziesiątych sekundy, dla Domraczewa znalazła jeszcze trochę sił by obronić pierwsze miejsce. To jej piąta wygrana w sezonie.Makarainen, która walczy o wygraną w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ma czego żałować, bo w związku z przegraną z Domraczewą "uciekło" jej sześć punktów. Generalnie jednak ze swojej sytuacji po sprincie w Tjumeni może być zadowolona, bo Anastazja Kuźmina zawiodła. Startująca w swojej rodzinnej miejscowości mistrzyni olimpijska zaliczyła aż trzy karne rundy i zajęła dopiero dwunaste miejsce. Przed dwoma finałowymi biegami sezonu reprezentantka Słowacji ma już tylko szesnaście punktów przewagi nad Makarainen. Na jej niekorzyść przemawia to, że jutro w biegu pościgowym wystartuje ponad minutę za Finką.Domraczewej i Makarainen na podium towarzyszyła Tirill Eckhoff. Mistrzyni świata w sprincie sprzed dwóch lat zalicza sezon pełen wzlotów i upadków. Jeszcze tydzień w Oslo nie imponowała formą zajmując miejsca w piątej i szóstej dziesiątce, dzisiaj mimo karnej rundy udało jej się uzyskać trzeci wynik ze stratą pół minuty do najlepszych. Norweżka o dziesięć sekund wyprzedziła czwartą Anais Bescond.W czołowej dziesiątce znalazły się jeszcze dwie Włoszki (czwarta Vittozzi i szósta Wierer), Niemka (piąta Dahlmeier), Szwajcarka (ósma Haecki) oraz kolejne zawodniczki z Francji i Norwegii (dziewiąta A. Chevalier, dziesiąta Olsbu).Najlepiej z Polek zaprezentowała się Kamila Żuk, która ponownie bardzo dobrze spisała się na trasie. Mistrzyni świata juniorek uzyskała siedemnasty czas biegu. Ponownie spore straty czasowe poniosła na strzelnicy. Żuk strzelała wolno, a do tego dwukrotnie spudłowała, co w sumie złożyło się na 42. rezultat dnia. Do miejsca w punktowanej czterdziestce zabrakło jej pięciu sekund. Szansę na podreperowanie swojego dorobku punktowego otrzyma w sobotnim biegu pościgowym, do którego zakwalifikowały się również pozostałe dwie startujące w Tjumeni Polki.Kinga Mitoraj z jedną karną sklasyfikowana została na 52. pozycji. Trzy lokaty niżej uplasowała się Weronika Nowakowska, która wciąż odczuwa skutki przebytego przeziębienia. 32-letnia Polka, która startami w Rosji żegna się z Pucharem Świata, spudłowała po razie podczas każdego ze strzelań.