Spory awans Hojnisz i Gwizdoń

Zwycięstwem Laury Dahlmeier zakończył się bieg pościgowy kobiet na Mistrzostwach Świata w Oslo. Niemka jako jedyna z medalistek strzelała bezbłędnie. Srebrny medal zdobyła Dorothea Wierer, notując swój pierwszy indywidualny krążek w karierze, zaś na najniższym stopniu podium zameldowała się Marie Dorin Habert. Polki awansowały na miejsca punktowane.
Do biegu na dochodzenie przystąpiło 59 zawodniczek, wśród których były dwie Polki: Monika Hojnisz z numerem 44. oraz Magdalena Gwizdoń z 55. Jako ostatnia na liście startowej widniała jeszcze Krystyna Guzik, która jednak zrezygnowała ze startu. Stosunkowo niewielkie różnice czasowe, które dzieliły zawodniczki z czołówki po sobotnim sprincie, zapowiadały emocjonującą rywalizację.
Wielu zastanawiało się, jak spisze się wczorajsza zwyciężczyni. Tiril Eckhoff ma bowiem problemy ze znoszeniem presji, a po zdobyciu tytułu mistrzyni świata w sprincie, pojawiły się oczekiwania, że wywalczy dublet. Widać to było już podczas przestrzeliwania broni, zaś pierwsze strzelanie w zawodach potwierdziło regułę. Po szybkim biegowym otwarciu Eckhoff spudłowała jeden raz, przez co straciła swoją przewagę ze startu, oddając prowadzenie Marie Dorin Habert. Za Francuzką utworzyła się grupa pościgowa, w której oprócz wspomnianej Norweżki znalazły się Dorothea Wierer i Laura Dahlmeier.
Na drugim strzelaniu bezbłędna z tej grupy była tylko Niemka i to ona wyruszyła w dalszą pogoń za ponownie bezbłędną Dorin Habert. Za Wierer i Eckhoff, które tym razem spudłowały po razie, podążała zaś dobrze biegnąca Susan Dunklee.
Pierwsza próba strzelecka w postawie stojąc była bardzo nieudana dla Marie Dorin Habert, która spudłowała dwukrotnie. Z całej czołówki bezbłędna była tylko Dahlmeier, co zapewniło jej prowadzenie z ponad 30- sekundową przewagą nad grupą goniącą, którą tym razem stanowiły: ponownie pudłujące po razie Wierer i Eckhoff oraz Dorin Habert.
Ostatnie strzelanie było kolejnym popisem Laury, która po raz czwarty tego dnia była bezbłędna. Szans na miejsce w czołówce pozbawiła się zupełnie Tiril Eckhoff. Zwyciężczyni sprintu spudłowała aż czterokrotnie. Jako druga strzelnicę opuściła Włoszka Wierer za sprawą celnego i szybkiego strzelania. Przy wyjściu na trasę zderzyła się jeszcze z Marie Dorin Habert, która przez kolejną karną rundę straciła szansę na srebro. Francuzce pozostała walka o brązowy medal, którą musiała stoczyć z sukcesywnie awansującą z dziesiątego miejsca Franziską Hildebrand. Ostatecznie wyszła z tego starcia obronną ręką, zdobywając swój trzeci medal na tych mistrzostwach.
Hildebrand zakończyła bieg tuż za podium, zaś na piątym miejscu zameldowała się Ołena Pidhruszna, wyprzedzając o dziesiąte części sekundy bezbłędną w tych zawodach Franziskę Preuss. Za Niemką na metę przybiegła Kaisa Makarainen, która zaliczyła cztery karne rundy. Ósma była Weronika Witkowa, zaś dziewiąta notująca awans z dalekiej 31. pozycji Julia Dżyma. Pierwszą dziesiątkę zamknęła Susan Dunklee.
Zwycięstwo Laury Dahlmeier jest kolejnym wielkim sukcesem dla Niemiec, który nawiązuje do czasów dominacji zawodniczek z tego kraju. Ostatnią niemiecką mistrzynią świata w biegu na dochodzenie była Andrea Henkel w 2008 roku, zaś mistrzynią olimpijską w tej specjalności Magdalena Neuner. To właśnie "Lena" jako ostatnia z Niemek zdobywała złoto mitrzostw świata. Czas pokaże, czy Dahlmeier pójdzie w jej ślady, zostając dominatorką biathlonowych tras na wielkich imprezach. Na razie jest na dobrej drodze ku temu, biegając równo i strzelając bezbłędnie w trudnych warunkach. Dość powiedzieć, że z całej stawki dzisiejszego biegu pościgowego tylko ona i koleżanka z reprezentacji Franziska Preuss były bezbłędne.
Druga na podium Dorothea Wierer zdobyła swój pierwszy indywidualny medal mistrzostw świata, jak również pierwszy w historii medal dla Włoch w tej specjalności. Natomiast Marie Dorin Habert nie udało się obronić tytułu wywalczonego przed rokiem w Kontiolahti, co jednak nie umniejsza wartości nowego, brązowego medalu w kolekcji. Tiril Eckhoff po fatalnym ostatnim strzelaniu dobiegła do mety na 17. miejscu. Niespodzianką dnia może być dopiero 11. pozycja Gabrieli Soukalowej. Liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zanotowała swój najsłabszy występ w tym sezonie za sprawą pięciu karnych rund.
Dobre strzelanie było kluczem do awansu w dzisiejszym biegu. Bezbłędnej Preuss wystarczyło to na przeskoczenie ośmiu miejsc względem pozycji startowej. Oprócz spektakularnego skoku o 22 pozycje w wykonaniu Julii Dżymy, wiele miejsc na swojej drodze z 42. na 19. pozycję pokonała również Fanny Horn Birkeland.
Nasze zawodniczki również skorzystały na fakcie, że każda z nich zaliczyła tylko dwie karne rundy. Monika Hojnisz awansowała o 15 lokat (z 44. na 29.) zaś Magdalena Gwizdoń aż o 25 (z 55. na 30.). Obie wywalczyły pucharowe punkty i w środowym biegu indywidualnym powalczą o awans do biegu ze startu wspólnego.