"Stać mnie na zero" - Łukasz Szczurek [wywiad]

Opublikowano
27
-
01
-
2017
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Łukasz Szczurek był najlepszym z reprezentantów Polski na trasie biegu sprinterskiego podczas Mistrzostw Europy w Dusznikach-Zdroju. Z dobrej formy pokazał się na strzelnicy, jednak problemy sprawiała mu trasa. - Nie ma tu praktycznie zjazdów - mówi mistrz świata juniorów sprzed dziesięciu lat.Jaki nastrój po biegu?Mam trochę mieszane uczucia, ale przeważa zadowolenie. Zanotowałem w sumie jeden niecelny strzał, więc pod tym względem nie jest źle, choć zakładałem bezbłędne wykonanie tego elementu. Wiem, że stać mnie na to. Natomiast co do biegu to nie jestem w zbyt rewelacyjnej formie czego bardzo żałuję, gdyż marzyło mi się, żeby być jak najlepiej przygotowany na tę imprezę, bo wiadomo że w ME łatwiej o dobre miejsce niż na MŚ. Tym bardziej, że jesteśmy u siebie i obawiam się, że już na takiej imprezie w swojej karierze przed własną publicznością nie pobiegnę.Co wpłynęło w takim razie na słabszą formę biegową?Troszeczkę plany pokrzyżowało mi przeziębienie, spowodowane wirusem, który przeszedłem dwa tygodnie temu. Na szczęście szybko - po raptem kilku dniach - uciekł i w sumie nie spowodował dużego spustoszenia w organizmie. Jednak byłem wyłączony z treningu przez tydzień. Cieszę się, że mogłem powrócić do takiej dyspozycji, jaką prezentowałem przedtem, ale braków wynikających z tej przerwy nie udało się już nadrobić, więc jestem zawiedziony z powodu swojej dyspozycji.Czy bieganie przed polską publicznością powoduje, że podchodzisz do tego startu w specjalny sposób?Bieganie przed polską publicznością to na pewno dodatkowy rodzaj presji, ale nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że mogę brać udział w takich zawodach. Tak jak wspomniałem, pewnie już nie będzie dane mi wystąpić na takiej imprezie w naszym kraju. Jestem bardzo dumny, że taki obiekt powstał w Polsce i, że sporo kibiców przyjechało, a mam nadzieję, że jutro lub pojutrze będzie ich jeszcze więcej.Rywale mówią, że trasa tylko pozornie wygląda na łatwą, bo w rzeczywistości jest dość trudno i specyficzna. Zgadzasz się z nimi?Prawda jest taka, że jeśli jest się w formie to każda trasa odpowiada. Jeśli formy brakuje to z kolei na każdej trasie jest ciężko. Profil trasy wygląda rzeczywiście na niezbyt trudny, ponieważ znajduje się na nim ledwie jeden wymagający podbieg, a reszta wiedzie raczej po płaskim terenie lub po niewielkich hopkach. Nie ma tu natomiast praktycznie żadnych zjazdów, więc słabsi biegowo zawodnicy tracą sporo sił na tak zrobionej pętli. W takich miejscach, jeśli jest się w formie, można nadrobić naprawdę sporo sekund.Jakie nastawienie na kolejne biegi ME?Bardzo chciałbym wystąpić w biegu pościgowym [rozmowa toczyła się przed zakończeniem biegu – WB]. Swojej szansy będę poszukiwał tam w tym, żeby strzelić cztery razy bezbłędnie. Ten bieg jest specyficzny, ponieważ rywalizuje się bezpośrednio z konkurentami, wiadomo na którym miejscu się biegnie. Ja akurat lubię taką rywalizację „ramię w ramię”. Zwłaszcza gdy jestem w słabszej formie. Ten bieg jest łatwiejszy, ponieważ można się "złapać" przeciwnika, za nim podążać. On przechwytuje opory powietrza, także łatwiej w słabszej formie rywalizować w takim biegu.A sztafety?Na razie nie mamy żadnych sygnałów kto będzie biegł w sztafetach i w jakiej konfiguracji, więc nie będę się wypowiadał w tym temacie.Wojciech Bajak / biathlon.plfot. Szymon Sikora / PZBiath

No items found.