Żuk: Problem tkwi wyłącznie w mojej głowie

Opublikowano
8
-
12
-
2022
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Kamila Żuk była najlepszą z Polek w czwartkowym sprincie w Hochfilzen. – Ten start jest krokiem w dobrą stronę. O Kontiolahti próbuję już zapomnieć, optymistycznie patrzę w przyszłość – powiedziała Żuk po wywalczeniu 42. miejsca.

25-latka z Sokołowska jako jedyna z podopiecznych trenera Tobiasa Torgersena zakwalifikowała się do biegu pościgowego. W wywalczeniu pierwszych pucharowych punktów przeszkodziły dwie karne rundy.

- Ten start jest krokiem w dobrą stronę. Cieszę się, że wywalczyłam szansę startu w biegu pościgowym. O startach w Kontiolahti próbuję już zapomnieć, patrzę optymistycznie w przyszłość. Próbuję pokazać taką Kamilę, jaką chcieliby widzieć kibice – skomentowała Żuk po biegu.

Polka z niezłej strony pokazała się na trasie. Uzyskała 32. czas biegu. Do najszybszej pod tym względem Anamariji Lampić straciła półtorej minuty.

- Pomimo ciężkich warunków czułam się na trasie bardzo dobrze. Było bardzo ślisko, miejscami dość niebezpiecznie. Szczególnie na zjazdach i zakrętach. Zjazdy są szybkie, a zakręty ostre, więc trzeba było uważać. Wiem, że najwięcej traciłam na ostatnim kole, gdzie nogi były już zmęczone. Ciężko było mi utrzymać stabilizację, więc w zakręty starałam się wchodzić ostrożnie. Wolałam stracić kilka sekund niż zaryzykować upadkiem – powiedziała.

Żuk nie ukrywa, że w Kontiolahti miała pewne problemy z doborem sprzętu. Polka przed sezonem zmieniła dostawcę nart.

- Serwis wykonuje dobrą robotę, choć ciągle się uczymy i poznajemy te narty. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze. Dzisiaj byłam zadowolona z nart, czułam, że mogę dobrze pobiec. To cieszy i daje pozytywnej energii na kolejne starty – oceniła.

Martwić może niski procent skuteczności strzeleckiej w postawie leżąc. Żuk od początku sezonu trafiła 17 strzałów z 28 oddanych (61%).

- Wiem, że problem tkwi wyłącznie w mojej głowie. Nie chodzi o umiejętności czy jakieś błędy. Brakuje spokoju i wiary w siebie. Na treningach jestem w stanie strzelać dobrze, a jak przychodzi start to nie radzę sobie z presją, którą sama na siebie nakładam. Na siłę chcę udowodnić  wszystkim na około, że potrafię strzelać. To mnie przybija i blokuje. Dzisiaj zabrakło precyzji, strzały niecelne były bardzo bliskie – zakończyła Żuk.

Bieg pościgowy, w którym Żuk była mistrzynią Europy, zaplanowany jest na sobotę na godzinę 11:30. Z kolei w niedzielę odbędzie się wyścig sztafet.

No items found.