Następna stacja: Oberhof

Opublikowano
5
-
02
-
2023
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Biathlonowa reprezentacja Polski zakończyła zgrupowanie w Kościelisku. Następny przystanek? Oberhof, gdzie w środę rozegrana zostanie pierwsza konkurencja MŚ. – Do Niemiec wyjeżdżam z pozytywnym nastawieniem – powiedziała Kamila Żuk.

Ostatnie pucharowe starty naszej reprezentacji miały miejsce 22 stycznia w Anterselwie. Od tego czasu minęły dwa tygodnie. Jak spędzili je kadrowicze przygotowujący się do startu na Mistrzostwach Świata w Oberhofie?

- Okres przygotowawczy do MŚ mieliśmy podzielony na dwie części. Pierwszy tydzień spędziliśmy w domu, gdzie mieliśmy trochę więcej luzu. Cel był taki by zregenerować się i nabrać siły do pracy w drugim tygodniu, w którym trenowaliśmy już na obozie w Kościelisku – powiedziała Kamila Żuk.

- To był tylko tydzień zgrupowania, w tym czasie za dużo się nie da zrobić. Głównie szlifowaliśmy formę. Chciałabym utrzymać skuteczność strzelecką, którą kończyłam styczniowe starty plus troszeczkę poprawić formę biegową, bo wiem, że w tym elemencie jest sporo rezerwy – dodała.

Żuk jest jedną z pięciu zawodniczek powołanych do reprezentacji przez trenera Tobiasa Torgersena. Obok niej w składzie znalazły się Anna Mąka, Joanna Jakieła, Natalia Sidorowicz oraz Dominika Bielecka. Trener kadry mężczyzn Rafał Lepel postawił na Grzegorza Guzika, Andrzeja Nędzę-Kubińca oraz juniorów Jana Guńkę i Marcina Zawoła. Cała reprezentacja zakończyła już obóz i udała się do Oberhofu.

Żuk liczy, że na docelowej imprezie tej zimy będzie w najwyższej formie. Do tej pory jej „season best” to piętnaste miejsce w sprincie w Pokljuce.

 - Drugi trymestr PŚ był dla mnie udany. Oczywiście w każdym starcie było coś do poprawy, ale ogólnie jestem z nich zadowolona ze swojej postawy. Na MŚ nie jadę po jakiś konkretny wynik. W najgorszym wypadku chciałabym utrzymać tę formę, którą prezentowałam w styczniu. Liczę jednak na nieco więcej pod kątem biegu. Wiem, że satysfakcjonującymi lokatami będzie pierwsza dwudziestka – powiedziała.

Najlepsza polska biathlonistka tego sezonu w najbliższych dwóch tygodniach będzie walczyć nie tylko z rywalkami, ale własnymi uprzedzeniami. Żuk zdradziła bowiem, że należy do grona osób, które nie lubią startować w Oberhofie.

- Jest to trochę depresyjne miejsce i niechętnie tam wracam. Żałuję, że mistrzostwa są akurat tam, ale zdaję sobie sprawę, że im trudniejsze warunki tym rosną nasze szanse na lepszy rezultat – dodała.

- Najważniejszym startem będzie dla mnie sprint, liczę także na obie sztafety. Nie mogę się już doczekać mistrzostw – zakończyła.

Pierwsze medale MŚ w Oberhofie rozdane zostaną w środę 8 lutego. Wyścig sztafet mieszanych rozpocznie się o godzinie 14:45. Transmisję będzie można śledzić na antenie TVP Sport.

No items found.