"W biathlonie letnim strzela się na wyższym tętnie niż zimą"

Opublikowano
9
-
09
-
2020
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Spośród kadrowiczów trenera Andersa Bratliego to Marcin Szwajnos pokazał się w Mistrzostwach Polski w biathlonie letnim z najlepszej strony. W sprincie sięgnął po brąz, z kolei w biegu masowym po błyskotliwym finiszu wywalczył srebro. Medale zdobył mimo problemów na strzelnicy. – W biathlonie letnim strzela się na wyższym tętnie niż zimą – tłumaczy Szwajnos.

Decyzją norweskiego szkoleniowca członkowie kadry seniorów rywalizowali w Dusznikach-Zdroju wyłącznie drugiego i trzeciego dnia mistrzostw. Z grona czwórki zawodników najlepiej w crossowej odmianie biathlonu zaprezentował się Marcin Szwajnos. 23-letni biathlonista zakończył udział w zawodach z dwoma medalami. Do historii przejdzie zwłaszcza jego występ w mass starcie, w którym popisał się fantastycznym finiszem wyprzedzając w walce o srebro Wojciecha Skorusę. Zawodnik z Kościeliska imponował zwłaszcza formą biegową, która pomagała mu nadrabiać braki w strzelaniu. Łącznie w obu swych startach Szwajnos spudłował bowiem aż jedenastokrotnie.

- W biathlonie letnim strzela się na wyższym tętnie niż zimą. Biegnąc na nartach czy też na nartorolkach przed strzelnicą jest miejsce na kilka głębszych oddechów, natomiast w crossie biegnie się do samego końca i nie ma czasu na jakikolwiek odpoczynek – powiedział Szwajnos.

Młody Polak ubiegłej zimy sezonie swoimi udanymi występami na ostatniej zmiany w sztafecie walnie przyczynił się do wywalczenia czterech miejsc startowych na przyszły sezon. W efekcie znalazł się na stałe w składzie pierwszej reprezentacji.

- Cztery miejsca startowe, które udało nam się wywalczyć na przyszły sezon, dają perspektywę spokojniejszej głowy. Poprzedniej zimy po przyjeździe na Puchar Świata musiałem czekać na start w sztafecie, a zdarzało się, że na start mojej zmiany trzeba było drżeć do samego końca. Teraz tych okazji do pokazania się powinno być więcej – dodał.

- Od 14 września zaczynamy dwutygodniowe zgrupowanie w Dusznikach-Zdroju. Potem czeka nas start w mistrzostwach Polski w biathlonie na nartorolkach i powrót do Ramsau w poszukiwaniu śniegu. Byliśmy tam już na obozie w sierpniu i wtedy za dużo nie pobiegaliśmy ze względu na deszczową pogodę. Tych treningów na nartach nie było jednak w planie trenera aż tak dużo. Pierwsze poważne bieganie na nartach mamy zaplanowane w październiku – zakończył Szwajnos.

No items found.