Bez Polek w biegu pościgowym w Anterselwie

Opublikowano
25
-
01
-
2019
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Monika Hojnisz nie wystartuje w sobotnim biegu pościgowym w Anterselwie. Polkę na starcie zobaczymy ponownie w niedzielę w mass starcie. - Ustaliłyśmy z trenerką, że w tym tygodniu wystartuję tylko w sprincie i biegu masowym. Po wczorajszych zawodach przyszły różne myśli, ale zostajemy przy pierwotnym planie - tłumaczy zawodniczka.

Przypomnijmy - w czwartkowym sprincie Monika Hojnisz zajęła wysokie szóste miejsce. Do zwyciężczyni straciła tylko dziesięć sekund, do podium niewiele mniej. Polka spudłowała raz w stójce, ale świetnie spisywała się w biegu. Po raz pierwszy w tym sezonie notowała czołowe czasy już od pierwszego punktu pomiaru. 

- Taki plan jest zawsze, a zwłaszcza na sprincie. Poziom wśród dziewczyn na przestrzeni ostatnich sezonów poszedł do przodu i różnice są tak minimalne, że nie wolno się oszczędzać. Po prostu czasami mój organizm jest w stanie wejść na takie obroty jak wczoraj, a czasami niestety nie - powiedziała Hojnisz.

Jeszcze 1400m przed metą Polka zajmowała miejsce trzecie, na metę dotarła jednak piąta przegrywając korespondencyjny pojedynek z Marte Olsbu Roieseland i Lisą Vittozzi. W samej końcówce Hojnisz na szóste miejsce zepchnęła jeszcze Laura Dahlmeier. 

- Miałam informację o czasie praktycznie po każdym pomiarze. Dawałam siebie wszystko i nie mogę mieć sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o walkę na ostatnim kole. Trasa w Anterselwie nie należy do najcięższych i muszę przyznać, że ją lubię. Ogromną rolę odgrywa tutaj wysokość, która daje popalić i potrafi zniszczyć - dodała.

Mimo szóstego miejsca, Polki zabraknie na starcie biegu pościgowego. Takie były wcześniejsze ustalenia z trenerką Nadią Biłową.

- Po wczorajszych zawodach przyszły różne myśli, ale zostajemy przy pierwotnym planie. Oczywiście szkoda takiego miejsca i punktów. Nie jest łatwo odpuścić mi taki bieg, ale biorąc pod uwagę, że mieszkamy w Obertilliach i podróż robi swoje to stawiam na regenerację - tłumaczy Hojnisz.

W sobotnim biegu nie zobaczymy również Karoliny Pitoń oraz Kamili Żuk. Ta druga wyjechała już do Osrblie, gdzie rozpoczęły się pierwsze treningi przed Mistrzostwami Świata Juniorów.

Hojnisz, Pitoń i Kinga Zbylut, która jako jedyna z naszych zawodniczek nie awansowała do dalszej rywalizacji trenować będą w Obertilliach do 29 stycznia.

No items found.