Czy wiesz, że... sprint kobiet

Po dniu przerwy na Mistrzostwach Europy w Dusznikach-Zdroju w piątek rozegrane zostaną biegi sprinterskie. To jedyna konkurencja, która jak dotychczas nigdy nie wypadła z programu imprez tej rangi. Na 13:30 zaplanowano rywalizację pań. Może ona z wielu względów dorobić się miana historycznej, również za sprawą Polek.
- ZŁOTO TYLKO RAZ
Jedną z charakterystycznych cech żeńskiego sprintu na ME w biathlonie jest olbrzymia rotacja na podium. Jak dotąd żadnej zawodniczce nie udało się dwukrotnie wygrać tej konkurencji. Tylko pięć spośród sześćdziesięciu czterech medalistek więcej niż raz stawało na podium. Są to: Irina Malgina, Swietłana Iszmuratowa (obie Rosja), Weronika Nowakowska, a także siostry Wiktoria i Walentina Semerenko (Ukraina). Ta ostatnia jest zarazem liderką indywidualnej klasyfikacji medalowej kobiecego sprintu. Jako jedyna ma na koncie złoto (2010) oraz srebro (2012). Malgina z kolei raz finiszowała na pierwszym (2002) i raz na drugim (2004) miejscu. Trzy pozostałe przedstawicielki tego kwintetu nie stanęły natomiast na najwyższym stopniu podium. Walia Semerenko ma zatem okazję jutro do pobicia dwóch rekordów - największej liczby złotych medali oraz medali w ogóle w sprincie na ME.
- RYWALIZACJA O DRUGIE ZŁOTO
Oprócz Walentyny Semerenko okazję do wyjścia na pierwsze miejsce pod względem liczby pierwszych lokat w sprincie ME będą miały w piątek także Magdalena Gwizdoń, Irina Starych (Rosja), Nadine Horchler (Niemcy) i Coline Varcin (Francja). Tylko one spośród wszystkich dwudziestu trzech złotych medalistek ME w tej konkurencji zostały zgłoszone do rywalizacji. Polka jest jednocześnie jedyną biathlonistką w całej stawce, która swój krążek wywalczyła jeszcze w XX wieku. Jeśli udałoby się jej powtórzyć ten wyczyn także w Dusznikach-Zdroju stanie się pierwszą zawodniczką, która zwyciężała na ME w tak długim odstępie czasu.
- BRONI HORCHLER
Szansę na trzy historyczne wyczyny ma natomiast Nadine Horchler. Jeśli Niemka wygra to ona zostanie liderką w liczbie złotych medali ME w sprincie, a jednocześnie pierwszą zawodniczką w historii, która obroniła tytuł w tej specjalności. Jak dotychczas nikt nawet nie stawał na podium w najkrótszym z biathlonowych dystansów w dwóch mistrzostwach Starego Kontynentu z rzędu. Oprócz Nadine Horchler w Dusznikach mogą tego dokonać też jej siostra Karolin i rodaczka Anika Knoll. To one wszak przed rokiem w rosyjskim Tjumeniu zajęły całe podium.
- DWA TERCETY, OSIEM DUBLETÓW
Ze wszystkich konkurencji ME tylko w sprincie zdarzała się sytuacja, by całe podium obsadziły przedstawicielki jednego kraju. Oprócz niemieckiego tercetu Horchler, Horchler, Knoll w poprzednim sezonie, dokonały tego także Rosjanki - Swietłana Czernousowa, Swietłana Iszmuratowa, Anna Bogali - w 2005 roku. Ponadto trzy razy na dwóch najwyższych stopniach podium rywalizację na tym dystansie kończyły dwie przedstawicielki jednego kraju. W 2000 roku Polki - Magdalena Gwizdoń, Magdalena Grzywa, rok później Niemki - Katja Beer, Simone Denkinger i wreszcie przed pięciu laty Ukrainki - Olena Pidruszna, Walentyna Semerenko. Duety krajowe na "pudle", ale już w innej konfiguracji niż 1. i 2. lokata tworzyły także Corine Niogret, Anne Briand (FRA), Daria Domraczewa, Olga Kudriaszowa (2007), Oksana Jakowlewa, Nina Karasewycz (2008), Jana Romanowa, Larisa Kuzniecowa (2009) oraz siostry Semerenko (2010).
- STARYCH JAKO CZWARTA?
W pierwszej konkurencji ME w Dusznikach-Zdroju dublet zanotowały Rosjanki. Zwyciężczynią została Irina Starych. To właśnie ona jest także ostatnią reprezentantką Rosji z triumfem na imprezie tej rangi w sprincie. Swoje złoto zdobyła w 2013 roku. Jeśli teraz powtórzy ten sukces to stanie się pierwszą zawodniczką z dwoma złotymi medalami na najkrótszym dystansie w historii ME, a jednocześnie pójdzie w ślady Nadieżdy Tałanowej (Rosja) z 1998 roku, Anastazji Kuzminy (Słowacja) z 2009 roku oraz Juliane Doell z 2011 roku. Tylko one na jednym czempionacie wygrywały bowiem zarówno bieg indywidualny, jak i sprint. Oprócz nich na tej samej imprezie na podium w obu tych konkurencjach stawały też: Irina Migielszina (Rosja) - 1994 rok, Natalia Permiakowa - 1998 rok; Liudmiła Łysenko (Białoruś) i Natalia Sokołowa (Rosja) - 1999 rok, Irina Malgina (Rosja) i Radka Popowa (Bułgaria) - 2002 rok, Olena Zubriłowa - 2004 rok, Swietłana Iszmuratowa i Anna Bogali (obie Rosja) - 2005 rok; Jana Romanowa (Rosja) - 2009 rok, Diana Rasimoviciute (Litwa) - 2010 rok. Po raz ostatni takiego wyczynu dokonała zaś Polka, Monika Hojnisz w 2013 roku, która zdobyła brązowy medal w biegu indywidualnym oraz sprinterskim
- ROSJA VS UKRAINA
Ton w biegu sprinterskim kobiet na Mistrzostwach Europy zdecydowanie nadają Rosjanki i Ukrainki. Te dwie reprezentacje prowadzą pod względem liczby medali - odpowiednio: 14 i 13 - jak i złotych krążków (6 i 4). Polska w obu tych klasyfikacjach jest czwarta. Ogółem biało-czerwone zgromadziły sześć medali (tyle samo, co Niemki), w tym dwukrotnie wygrywały zmagania: Anna Stera-Kustusz w 1997 roku oraz Magdalena Gwizdoń w 2000 roku. Ponadto krążki w tej konkurencji na swoim koncie mają też Weronika Nowakowska (srebro i brąz), Magdalena Grzywa (srebro) oraz Monika Hojnisz (brąz). Dotychczas w tej konkurencji czternaście krajów zdobywało medale. Dla Włoszek brąz Nathalie Santer z 1997 roku w sprincie to zresztą jedyne podium wśród kobiet na Mistrzostwach Europy. Dziesięć reprezentacji może się zaś pochwalić złotymi krążkami w tej specjalnościWojciech Bajak / biathlon.pl