Dobry występ Gwizdoń w biegu pościgowym w Lenzerheide

Wiktoria Sliwko nie wygrała czwartych zawodów Pucharu IBU z rzędu. W biegu pościgowym w Lenzerheide do mety dotarła jako druga przegrywając ze swoją rodaczką Ulianą Kajszewą. Awans w porównaniu ze sprintem zanotowała Magdalena Gwizdoń.
Sliwko, która w ostatnich tygodniach zdominowała rywalizację w drugim najważniejszym cyklu zawodów biathlonowych miała dzisiaj tylko jeden moment słabości. Na drugim strzelaniu spudłowała dwukrotnie. To jednak wystarczyło do tego, aby oddać prowadzenie. Wygrała Uliana Kajszewa, która spudłowała tylko raz i pobiegła na tyle dobrze, że na mecie miała ponad pół minuty przewagi nad Sliwko.
W Lenzerheide zabrakło Szwedek, które w tym sezonie jako jedyne były w stanie nawiązać wyrównaną rywalizację z biathlonistkami z Rosji. Efekt jest taki, że w pierwszej czwórce na liście wyników znalazły się wyłącznie Rosjanki. Trzecia była Waleria Wasniecowa, która awansowała z miejsca piątego, a jako czwarta do mety dotarła Jelizaweta Kaplina, która dwa dni wcześniej w sprint ukończyła na dziewiątej pozycji.
Na starcie nie pojawiła się Anna Mąka, więc jedyną reprezentantką Polski w stawce była Magdalena Gwizdoń. Polka ruszała na trasę jako 21. ze stratą grubo ponad dwóch minut do Sliwko. W biegu Polka znów była jedną z najlepszych - zanotowała czwarty czas dnia. Na strzelnicy również nie było źle - z dwudziestu strzałów do celu nie trafiły tylko dwa. Straty poniesione w spricie były jednak zbyt duże by walczyć o coś więcej niż tylko miejsce na początku drugiej dziesiątki. Gwizdoń finiszowała jako trzynasta, a w klasyfikacji generalnej cyklu plasuje się na jedenastej lokacie. Liderką pozostaje Wiktoria Sliwko.