Hojnisz tuż za podium, Żuk z życiówką!

Opublikowano
14
-
02
-
2019
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Polskie biathlonistki sprawiły kibicom miły prezent na Walentynki - Monika Hojnisz była czwarta, a Kamila Żuk szósta w sprincie na inaugurację zawodów Pucharu Świata w Soldier Hollow. Wygrała Marte Olsbu.

Po raz czwarty w historii aż dwie polskie biathlonistki ukończyły zawody Pucharu Świata w czołowej szóstce. Ostatni taki przypadek miał miejsce również za oceanem - w sprincie w Canmore, gdy druga była Krystyna Guzik, a czwarte miejsce zajęła Monika Hojnisz. Oba te zdarzenia łączy fakt, że Hojnisz również dzisiaj wywalczyła pozycję tuż za podium. Liderka naszej kadry świetnie poradziła sobie w postawie leżąc, również w stójce wszystko szło po myśli Polki aż do piątego strzału. Ostatni krążek bardzo długo pozostawał czarny, Hojnisz poczekała jednak na odpowiedni moment i trafiła! 

Wybiegając ze strzelnicy Hojnisz zajmowała piąte miejsce ze stratą trzynastu sekund do Marte Olsbu. Przed nią były jeszcze Kaisa Makarainen, Franziska Hildebrand oraz Anastazja Kuźmina. Z analizy czasów pierwszych dwóch okrążeń pewnym wydawało się, że przy dzisiejszej formie biegowej pozycje Norweżki i Finki wydają się niezagrożone. Na ostatnim okrążeniu z sił opadła Kuźmina, dla Hojnisz oznaczało to walkę z Franziską Hildebrand o trzecią pozycję. 

Z pięciu sekund, jakie w zapasie miała Niemka, Polce udało się urwać połowę. Na mecie Hojnisz zameldowała się na czwartym miejscu i już po raz piąty w tym sezonie uczestniczyła w dekoracji kwiatowej. Towarzyszyła jej Kamila Żuk, która w końcu przełamała się strzelecko. Był to jej pierwszy indywidualny występ na arenie międzynarodowej w karierze, w którym zanotowała 100% skuteczność strzelecką! Efekt? Szóste miejsce. Na trasę sobotniego biegu pościgowego ruszy tylko 40 sekund za Marte Olsbu.

Dla Norweżki to trzecia wygrana w karierze, poprzednie dwie odniosła w grudniu poprzedniego roku w Novym Meście. W nagrodę Olsbu awansowała na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. W niej na czele bez zmian - Dorothea Wierer była dzisiaj minimalnie lepsza od Lisy Vittozzi. Włoszki zajmowały odpowiednio ósme i dwunaste miejsce. W tabeli punktowej dzieli je dziesięć punktów. Monika Hojnisz awansowała na siódme miejsce.

Kinga Zbylut w pierwszym starcie po chorobie spudłowała dwa razy i zajęła 58. miejsce. Karolina Pitoń biegała aż sześć karnych rund, co dało tylko 82. pozycję.

No items found.