Pięć sekund od kwalifikacji do pościgu

Opublikowano
12
-
02
-
2021
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Martin Ponsiluoma został mistrzem świata w sprincie podczas zawodów rozgrywanych w Pokljuce. Na podium zabrakło miejsca dla biathlonistów z Norwegii - srebro i brąz wywalczyli Francuzi Simon Desthieux i Emilien Jacquelin.

Pierwszą indywidualną konkurencję Mistrzostw Świata w Pokljuce wygrał zawodnik, który nigdy wcześniej nie zwyciężał w zawodach Pucharu Świata. Martin Ponsilouma notował jednak w tym sezonie swoje życiowe rezultaty - dwukrotnie stawał na podium i w klasyfikacji generalnej przed dzisiejszym startem zajmował ósme miejsce. 26-letni Szwed zrobił ogromny postęp biegowy, co przy dobrym strzelaniu powodowało, że sukces był na wyciągnięcie ręki. Czyste konto na strzelnicy udało się zachować w najważniejszym starcie sezonu i choć było dzisiaj aż sześciu rywali, którzy popisali się dzisiaj lepszą formą biegową to żaden z nich nie był w stanie powtórzyć bezbłędnego strzelania. To pierwszy tytuł indywidualnego mistrza świata dla biathlonisty ze Szwecji od 1958 roku. Podczas pierwszych historycznych mistrzostw świata w Saalfelden bieg na 20km wygrał Adolf Wiklund.

Kolejne dwa miejsca na podium - podobnie jak rok temu w Anterselwie - wywalczyli biathloniści z Francji. Wtedy byli to Quentin Fillon Maillet i Martin Fourcade, dzisiaj formą błysnęli Simon Desthieux i Emilien Jacquelin. Obecność wśród medalistów tego pierwszego jest chyba jeszcze większą niespodzianką niż wygrana Ponsiluomy. Desthieux w tym sezonie nie pokazywał się za często z dobrej formy, zawodził zwłaszcza na strzelnicy, ale i biegowo nie prezentował swojej najwyższej dyspozycji. Dzisiaj nie tylko bezbłędnie strzelał, ale potrafił zaatakować na trasie przesuwając się z czwartego miejsca po drugim strzelaniu na drugie miejsce na mecie. Z Jacquelinem wygrał o niespełna dwie sekundy. Drugi z Francuzów będzie miał jednak dobrą pozycję wyjściową do obrony tytułu w biegu pościgowym.

Patrząc na klasyfikację generalną Pucharu Świata trudno było sobie wyobrazić podium dzisiejszego biegu bez Norwegów. W biathlonie niemożliwe istnieje i reprezentanci tego kraju, choć w komplecie zameldowali się w czołowej dziesiątce to ukończyli zawody poza strefą medalową. Johannes Thingnes Boe spudłował aż dwa razy i zajął jedynie piąte miejsce przegrywając o jedną dziesiątą z Johannesem Dale. Choć Sturla Laegreid strzelał bezbłędnie to po słabszym biegu sklasyfikowany został tylko na siódmym miejscu. Bez wyrazu zaprezentował się również Tarjei Boe, który z jedną karną rundą uzyskał dziewiąty wynik.

Przegranych było jednak więcej, bo jeśli występ Norwegów nazywamy klęską to jak nazwać dzisiejsze osiągnięcia Niemców? Najlepszy z nich, Arnd Peiffer, zajął 36. miejsce. Słabo wypadł również obrońca mistrzowskiego tytułu. Alexander Łoginow po dwóch pudłach uplasował się na 26. miejscu.

Żaden z reprezentantów Polski nie zdołał zakwalifikować się do biegu pościgowego. Blisko realizacji tego celu był Grzegorz Guzik, któremu zabrakło pięciu sekund. Z dwiema karnymi rundami po strzelaniu w postawie leżąc najlepszy z "Biało-Czerwonych" zajął 65. miejsce. Zawodnik BLKS Żywiec miał 62. czas biegu w stawce 102 zawodników. Pozostali nasi biathloniści wypadli słabiej zarówno na trasie, jak i na strzelnicy - Andrzej Nędza-Kubiniec z trzema niecelnymi strzałami na koncie sklasyfikowany został na 88. miejscu, Marcin Szwajnos po przebiegnięciu dodatkowych 600m uzyskał 99. rezultat.

WYNIKI

No items found.