Ustawienie męskiej sztafety bez zmian w porównaniu z MŚ

Opublikowano
6
-
12
-
2019
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Bieg sztafetowy podczas tegorocznych MŚ w Ostersund przyniósł polskim biathlonistom szesnastą lokatę. Po niemal dziewięciu miesiącach na tych samych trasach nadarza się okazja do poprawy tego osiągnięcia. – Atmosfera w zespole po środowym biegu długim wyraźnie się poprawiła – powiedział Adam Kołodziejczyk, trener kadry mężczyzn.

Po słabym występie w biegu sprinterskim, polscy biathloniści nieco lepiej wypadli w biegu na 20km. Grzegorz Guzik zajął 47. miejsce, Łukasz Szczurek uplasował się na 62. pozycji, natomiast Andrzeja Nędzę-Kubińca sklasyfikowano na 77. lokacie.

- Trochę odetchnęliśmy po niedzieli. Co prawda biegowo z najlepszymi chłopacy przegrali sporo, ale jednak kilkudziesięciu rywali zostawili w tyle. Łukasz Szczurek pluł sobie w brodę, bo warunków wcale nie miał złych, a mimo to w stójce pudłował. Gdyby nie te dwie minuty kary na ostatnim strzelaniu byłby w TOP40. Grzegorzowi Guzikowi zabrakło z kolei jednego celnego strzału więcej do punktowanego miejsca. Najważniejsze, że głowy, które po sprincie były zwieszone, powędrowały nieco w górę – powiedział Adam Kołodziejczyk.

Biathlonistom przyszło rywalizować w ciężkich warunkach. DoOstersund na początku tygodnia zawitała odwilż, trasy zrobiły się grząskie iniebezpieczne. Dochodziło do wielu groźnych upadków. Z tego powodu biegu nieukończył m. in. Arnd Peiffer. Roberts Slotins z Łotwy po zderzeniu z drzewemtrafił do szpitala.

- Porównywałem prędkości najlepszych w obu biegach długich. Najszybsza kobieta była tylko o jedną dziesiątą kilometra na godzinę wolniejsza od najszybszego mężczyzny. To pokazuje w jak fatalnym stanie była trasa w środę. Podczas biegu kobiet wyglądało to już lepiej. Raz, że temperatura była już niższa, a dwa, że organizatorzy utwardzili trasy solą – dodał Kołodziejczyk.

W sobotnim biegu sztafetowym Polacy wystąpią w takim samymskładzie i kolejności jak podczas marcowych MŚ. Jako pierwszy na trasę wyruszyŁukasz Szczurek, po nim zaprezentują się Grzegorz Guzik oraz AndrzejNędza-Kubiniec, a sztafetę zamknie Mateusz Janik. Tego ostatniego w przyszłymtygodniu czekają starty w Pucharze IBU.

- Mateusz w Ridnaun wystartuje w jednym lub dwóch biegach Pucharu IBU i w niedzielę dołączy do nas w Hochfilzen na sztafetę. Do Annecy, gdzie nie ma biegu sztafetowego, pojedzie tylko trójka biathlonistów, ale decyzja o tym kto to będzie zapadnie w przyszłym tygodniu – zakończył Kołodziejczyk.

Początek rywalizacji mężczyzn w biegu sztafetowym 4x7,5km wsobotę o godzinie 17:30.

No items found.