Współlokatorki na starcie biegu pościgowego

Opublikowano
14
-
12
-
2019
Zawodnicy
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Full name
Job title, Company name
Subscribe to newsletter
By subscribing you agree to with our Privacy Policy.
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

W niedzielnym biegu pościgowym Polskę reprezentować będą Kinga Zbylut i Kamila Żuk. Obie po dwóch swoich występach w Hochfilzen mają powody do zadowolenia. - Oby było co fetować po biegu pościgowym – powiedziała Zbylut.

Zbylut i Żuk są współlokatorkami. W piątek udanie zaprezentowały się w sprincie wspólnie zajmując miejsca w połowie drugiej dziesiątki. Zwyżkującą dyspozycję pokazały również w biegu sztafetowym. Co prawda po występie Zbylut Polska plasowała się dopiero na trzynastym miejscu, ale strata do liderek była ledwie półminutowa, co pozwalało w dalszej części rywalizacji walczyć o czołowe miejsce.

- Szkoda tego jednego doładowania w stójce. Chciałam zrobić to za szybko i niestety spudłowałam. Cieszę się jednak, że byłam w stanie powalczyć. Trener powtarza, że ze startu na start będzie lepiej i na razie się to sprawdza – powiedziała Zbylut po biegu.

Na półmetku dzięki występom Zbylut i Hojnisz-Staręgi Polki zajmowały czwarte miejsce. Kamila Żuk na swojej zmianie straciła tylko jedną lokatę, wciąż jednak miała kontakt ze ścisłą czołówką.

- Monika przyprowadziła sztafetę na bardzo wysokiej pozycji, więc podczas startu byłam trochę zestresowana. Obawiałam się tego biegu, bo na rozgrzewce nie czułam się za dobrze. W czasie zawodów czułam się jednak bardzo lekko. Dzisiejszy start oceniam na duży plus – powiedziała Żuk.

- Trochę straciłam na swoim drugim okrążeniu, bo zostałam przyblokowana i nie miałam jak mijać rywalki. Na ostatniej rundzie biegowej miałam stały kontakt wzrokowy z Tirill Eckhoff i wydawało mi się, że ją doganiam. Sporo czasu kosztowało mnie pierwsze strzelanie, na którym broniłam się przed karną rundą. Stąd wiedziałam, że w stójce nie mogę sobie pozwolić na kolejne straty i strzelałam na pełnym skupieniu – dodała.

Lokaty w czołowej szóstce nie udało się utrzymać Magdalenie Gwizdoń. Najbardziej doświadczona z Polek biegała karną rundę po stójce i do mety dotarła na dziewiątym miejscu.

- Analizując nasze ostatnie występy miejsce w dziesiątce jest zadowalające, choć wiadomo, że z przebiegu wyścigu można było liczyć na trochę więcej. Szukamy odpowiedniego ustawienia sztafety, które pozwoli nam utrzymywać kontakt z czołówką przez cały bieg. Dzisiaj ewidentnie nam się to udało – oceniła Żuk.

- Mam nadzieję, że w niedzielę uda się nam wspólnie z Kamilą utrzymać lokaty w czołówce. Po sprincie nie było czasu do świętowania, oby było co fetować po biegu pościgowym – dodała Zbylut.

Początek biegu pościgowego o godzinie 12:00. Kinga Zbylut wystartuje jako czternasta z 50 sekundami straty do Dorothei Wierer. Kamila Żuk wyruszy na trasę z numerem 16 tylko dwie sekundy po swojej koleżance z pokoju hotelowego.

O godzinie 14:15 rozpocznie się sztafeta mężczyzn, czyli ostatnia konkurencja PŚ w Hochfilzen. Polacy pobiegną w składzie: Łukasz Szczurek, Grzegorz Guzik, Andrzej Nędza-Kubiniec, Mateusz Janik.

No items found.