Wywiad z Tobiasem Torgersenem, trenerem polskich biathlonistek

Przed piątkowym biegiem sprinterskim porozmawialiśmy z trenerem naszych biathlonistek Tobiasem Torgersenem. Zdaniem Norwega nie należy wyciągac pochopnych wniosków po jednym nieudanym starcie.Warunki pogodowe w środę wyglądały na idealne. Wiele zawodniczek strzelało bezbłędnie, ale Polki pudłowały. Co poszło nie tak?- Tak, wiatr sprzyjał, więc oczywistym było, że jeśli moje zawodniczki trafiają co najwyżej siedemnaście strzałów to nie będziemy mieli szans na dobry wynik. Zaprezentowały się dużo poniżej poziomu, który pokazują codziennie na treningach. Moim zdaniem przyczyną były nerwy. Nie ma co przesadzać z wyciąganiem wniosków po jednym biegu. Zawodniczki potrafią strzelać i jestem pewien, że w przeciągu następnych tygodni to udowodnią.Jak Pan ocenia przygotowanie biegowe? Z nartami w środę wszystko było w porządku?- Weronika spisała się całkiem nieźle. To był długi i ciężki bieg, część zawodniczek nie czuła się najlepiej. Jeśli chodzi o narty to były ok. Prawdopodobnie nie były najlepsze, ale nie były też najgorsze.Występy podczas testowych zawodów w Sjusjoen oraz w Ostersund były raczej pozytywne. Czy środowy wynik zmienił jakoś Pana patrzenie na stopień przygotowania swoich zawodniczek?- Absolutnie nie. Te dobre występy były przecież całkiem niedawno i jak już wspomniałem jestem pewien, że w najbliższym czasie ponownie ich doświadczymy. Wiem, że przepracowaliśmy solidnie okres przygotowawczy. Zdaje sobie jednak sprawę, że można tak powiedzieć o wielu zespołach.Pracuje Pan z zespołem od wczesnego lata, więc była okazja by poznać bliżej zawodniczki. Jak Pan myśli jak zareagują po pierwszym słabszym występie? Czy odbudowanie ich pewności siebie będzie pana najważniejszym zadaniem przed kolejnymi startami?- Powtórzę, że ważne jest, żeby nie przesadzać z wyciąganiem wniosków po jednym biegu. Do kolejnych startów podejdziemy ofensywnie, skupieni na swoich celach oraz pewnie tego, co jesteśmy w stanie osiągnąć.Najważniejszym celem sezonu są igrzyska, ale praktyka ostatnich lat pokazuje, że zawodniczki, które są w dobrej formie na początku sezonu, zdobywają medale podczas najważniejszych imprez. Polki nie są w stanie utrzymywać równej, wysokiej formy przez cały rok?- Oczywiście, że zależy nam na tym by prezentować się dobrze w każdych zawodach, ale priorytetem pozostają igrzyska. Właśnie wtedy chcemy być w najwyższej dyspozycji. Wiem, że uda nam się wywalczyć dobre miejsca również w kilku biegach przed wyjazdem do Pjongczang.Myślał Pan o jakichś zmianach w składzie przed kolejnymi biegami?- Drużyna została wybrana przed zawodami na podstawie kwalifikacji i dopóki nie będzie jakichś niedyspozycji to nie zamierzam jej zmieniać. Bardzo mi przykro, że mamy tylko cztery miejsca startowe, bo Kamila Żuk i Kinga Mitoraj również zasługują na starty w Pucharach Świata.